niedziela, 16 listopada 2014

Biedronkowi ulubieńcy

Dziś kontrastowo do ostatnich dwóch wpisów - nie będzie żadnej krwi ani horroru.

Ładnie, ślicznie, estetycznie.


O proszę, biedroneczka do takiej uroczej tematyki idealnie się wpasowała :)


W tym wpisie opowiem Wam o moich kosmetycznych ulubieńcach, na które możecie natknąć się w sieci sklepów Biedronka i nabyć je w przystępnej cenie.

A oto i one



Zacznę od końca

Miejsce 6:
Baza pod makijaż firmy LadyCode


Kupiona przeze mnie 2/3 miesiące temu.

Bardzo dobrze się rozprowadza, ze względu na swoją kremową formułę.
Prawdą jest to, co napisano na opakowaniu - bardzo dobrze wygładza i matuje twarz.
 W moim przypadku szczególnie ważna jest ta druga cecha - bo nie ma to, jak wieczna walka ze świecącą się zawsze strefą T...

Bazę tą nakładam szczególnie wtedy, gdy wiem, że mój makijaż musi być nieskazitelny przez dłuższy czas i nie ma mowy o świeceniu się czy ścieraniu - w takich momentach produkt ten nie zawodzi.


Miejsce 5:
Biały lakier do paznokci
Maybelline New York


ColoRama
Numer 51


Lakier, który nabyłam ok miesiąca temu.

Jestem bardzo zadowolona z jego konsystencji i stosunkowo delikatnego zapachu, a także ceny, która była znacznie niższa niż za ten sam produkt np. w Rossmanie lub Naturze.

Nie jestem jednak zadowolona z poziomu krycia.
By paznokieć został pokryty jednolicie na biało, bez żadnych prześwitów, potrzeba co najmniej 3 warstw lakieru, a to moim zdaniem dużo.
Poza tym, nie mam mu nic do zarzucenia.


Miejsce 4:
Kobaltowy lakier od LadyCode

FullColour
nr 39



Lakier, któremu nie mogę zarzucić nic ani pod względem krycia, ceny, zapachu, czy trwałości.
Dodatkowym atutem jest piękny, głęboki kolor, który możemy uzyskać już po nałożeniu 2 warstw lakieru.

Z tej serii posiadam jeszcze żonkilową żółć i śliczny koral, ale mimo wszystko moim ulubieńcem pozostaje kobalt.


Czas na podium!

Miejsce 3:
Fluid matujący firmy BebeBeauty



Lekka formuła, dobre pochłanianie sebum, szczególnie w strefie T, duża trwałość, łatwość w dopasowaniu się do koloru cery.
I to co najważniejsze - zawartość żółtego pigmentu.
Ileż ja się naszukałam jasnego matującego fluidu z żółtym pigmentem, to moje.

Lwia część podkładów i kremów BB w drogeriach posiada pigment różowy, który kłóci się z kolorystyką mojej cery.

Ale wchodzi Rose do Biedroneczki, patrzy i *zing*
 JEST!

Bardzo więc polecam paniom o ciepłych tonacjach skóry wycieczkę do działu kosmetycznego w Biedroneczce ;)


Miejsce 2:
Żel pod prysznic o zapachu czekolady i mięty



oraz
o zapachu cytryny i drzewa herbacianego



 Prysznic przy nich to sama przyjemność...
Mmm, pyszotka! :)

Wspaniały zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze.

Nabyte w dwupaku, 1,5 tyg. temu.
Były jeszcze inne wersje zapachowe, ale zabijcie, już nie pamiętam jakie.

Ta moim zdaniem jest naj naj naj.


Miejsce 1:

Czyli absolutny faworyt:
Lip smacker
Coca-Cola



Słodziutka pomadka o smaku Coca-Coli, wprost stworzona do buziaków :*
 Wspaniale nawilża usta, nie osadza się po jakimś czasie na granicy ust białym nalotem, którego wprost nie cierpię w innych pomadkach. Bezbarwna, smakowa.

W innych wersjach smakowych również jako Sprite, Fanta, Pepsi itp.


I to już na tyle w tym temacie.

3-Maj-cie się ciepło, ja zmykam spać ;)


/Rose.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)