środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowe love

I rok 2014 dobiegł końca. Bardzo szybko.
Ale to był dobry rok. Pełen ważnych i pozytywnych wydarzeń.

A jak wygląda moja sylwkowa stylizacja?
Hihi, dosyć skromnie :)



W tym roku nie szalałam, postawiłam na zwykły dzienniaczek, w którym czuję się najlepiej.
Tym bardziej, że w tym roku Sylwestra obchodzę na spokojnie, z Paskudą.

A wszyscy wiedzą, ze nie ważne jak, tylko z kim.

W każdym bądź razie, życzę wszystkim do siego roku 2015, niech Wam się darzy w każdej dziedzinie życia!!! :)



Do zobaczenia w przyszłym roku :)



/Rose.

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Podróż w czasie #1 - lata dziecięce

Cofnijmy się o kilka lat, aby zobaczyć...

nową stylizację :)

Nie jest problemem nieco się postarzyć i makijażem dodać sobie parę lat, niektóre dziewczyny robią to nawet nieświadomie. Ale dzisiaj zrobiłam coś innego, postanowiłam się nieco odmłodzić, zainspirowana, ponownie, pracami studentek krakowskiej Akademii Makijażu.

I mamy, proszę bardzo:

Sześcioletnia Rose


Oczka niebieskie, bo takież to jeszcze były w tym wieku, dwa kucyki, kokarda jak marzenie.
Cud miód maleństwo.


Puszek do dziecięcego brokatowego pudru już w dłoni, a co się stanie, gdy mama nieopatrznie zostawi kosmetyki na wierzchu???


Strach pomyśleć...



Cóż, odważę się wysnuć tezę, że po prostu pewne predyspozycje mamy we krwi :)



Post z przymrużeniem oka, a następna "podróż w czasie" już wkrótce.

Lajkujcie, komentujcie, subskrybujcie, będę mega szczęśliwa :)


A na razie zmykam, trzeba odespać... Załatwienia związane z autem wymagały pobudki o 4 nad ranem, a jutro ciąg dalszy, tym razem papierkowej, przyjemności...
Bywajcie!



/Rose.


niedziela, 28 grudnia 2014

Rudy rydz

O tym, że za pomocą odpowiednich programów komputerowych można wyczarować różne cuda wiedziałam, jak chyba każdy, od zawsze. Dopiero dziś jednak w pełni to do mnie dotarło.
A co więcej, nabyłam nową umiejętność.

To co do tej pory wydawało się niemożliwe bez odpowiednich środków, kosztów i poświęcenia, można powiedzieć, części siebie, jaką są w tym przypadku są włosy, teraz stało się całkowicie możliwe. Potrzeba jedynie pewnej ręki, odrobinę wolnego czasu i odpowiedniego programu.

Jeśli posiadamy te 3 malutkie składniki, to możemy np. z tego


Zrobić, no np. to


Hihi, w pół godzinki stałam się rudaszem.
Co w tym najfajniejsze?
Ano na przykład to, że w nieinwazyjny sposób możemy sprawdzić jak wyglądalibyśmy w czarnych włosach zamiast blond i z niebieskimi oczami zamiast piwnych.

Poza tym, możemy nieco zadziwić naszych znajomych dodając takie odmienione zdjęcie na Facebooka czy Instagrama. Oczywiście, że już to zrobiłam, nie mogłabym się powstrzymać :)

A dlaczego w ogóle postanowiłam coś takiego zacząć robić? Głównie ze względu na to, że to bardzo ułatwi mi wcielanie się w przeróżne postaci z książek i filmów bez farbowania włosów, tudzież zakładania peruk, i noszenia soczewek.

Zapowiadam więc nowe lepsze stylizacje od Nowego Roku (a może i troszkę wcześniej..?)

Obserwujcie, komentujcie i lajkujcie.
Ja się idę bawić dalej :)


/Rose.

piątek, 26 grudnia 2014

Z pamiętnika wampirzycy #1

Nowa seria wpisów, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ;)




***

Wampirzyca.
Ale nie taka znowu zwyczajna, pierwsza lepsza i byle jaka. O nie nie, nic z tych rzeczy.

Widzisz, kochany pamiętniczku, to co wymyślają twórcy dzisiejszych filmów i literatury to totalny wymysł i bujda. 
Bo kto to widział, żeby każde ugryzienie wampira przemieniło byle którego człowieka w jednego z nas? Ha, ano właśnie. To wcale nie jest takie proste.
Po pierwsze, nie istnieje tylko jeden rodzaj wampira. Ile ich wszystkich w takim razie jest? - zapytasz. Na dobrą sprawę, sama nie wiem. Są cztery główne gatunki, o ile mogę to w ten sposób nazwać. Co do odmian, nikt, kogo do tej pory spotkałam nie jest do końca pewien ile ich mogło powstać przez te wszystkie lata...
Kim więc jestem ja?



Mogę rzec, że poniekąd wampirzycą trzeciego gatunku. Poniekąd z tego względu, że jako się rzekło na początku, nie jestem zwyczajna. Ale o tym może kiedy indziej, wszystko po kolei.

Wróćmy do głównych wampirzych gatunków i ich charakterystyki.

Gatunek pierwszy, to ten najbardziej zbliżony do tego jak ludzie postrzegają wampira.
Jego przedstawiciele piją krew ludzką i jako jedyni mogą zarazić wampiryzmem. Pożywiać się mogą jedynie krwią człowieka, lecz pragnienie występuje u nich średnio raz na pół roku. Co do zarażania wampiryzmem - mogą to uczynić raz na trzy lata. Mogą, nie muszą, wszystko zależy od ich woli. Co do uzębienia - jest normalne z wyjątkiem odrobinę powiększonych kłów. Pod językiem występuje tzw. ssawka (pojawia się także u przedstawicieli gatunku drugiego i trzeciego), która, jak sama nazwa wskazuje, ma ułatwiać picie krwi. Wampiry tego gatunku mają niską temperaturę ciała, w odróżnieniu od pozostałych gatunków.

Gatunek drugi, to tzw. pseudo-wampiry. Mogą pożywiać się wszystkim tym, co zwykły śmiertelnik, z tą jedną różnicą, że raz na 15-20 lat napić się muszą krwi końskiej lub wilczej. Uzębienie i temperatura ciała są takie jak u normalnego człowieka.

Gatunek trzeci - ten, z którego wywodzę się ja, to gatunek nieco dziwny, mieszanka dwóch poprzednich. Raz na 10 lat musimy napić się krwi ludzkiej, ale poza tym nasze nawyki żywieniowe niezbyt różnią się od nawyków przeciętnego przedstawiciela rasy ludzkiej. Nasze kły na ogół są normalnej wielkości, zmienia się to tylko w okresie, gdy pojawia się Pragnienie. Wtedy ząbki te się powiększają. Nawet nie wiesz Kochany Pamiętniczku, jakie to nieprzyjemne, gdy na każdym kroku należy się pilnować, by nikt ich nie dostrzegł. Zero szerokich uśmiechów - to według mnie najgorsze.

I wreszcie gatunek czwarty, tzw. Inni, czyli wampiry energetyczne. Tak tak, istnieją naprawdę i nie należą do tych najbardziej przyjacielskich. Zazwyczaj żyją w swoim własnym świecie, pochłonięci wyszukiwaniem coraz to nowszych i silniejszych ofiar. Znajdują osoby tryskające wigorem, otwarte i zadowolone z życia, zaczynają towarzyszyć im na co dzień i wysysać z nich siły życiowe, aż w człowieku nie zostanie już z nich nic a nic. Bardzo łatwo można się obronić przed ich pierwszym atakiem, lecz szanse pozbycia się takiego pasożyta po każdym kolejnym są coraz mniejsze. 
Paskudna z nimi sprawa, bardzo się cieszę, że nie jestem już narażona na ich ataki.

Co do powstawania nowych wampirów.
Tak jak już napisałam wcześniej, wampiryzmem mogą zarazić jedynie przedstawiciele gatunku pierwszego. Nie mogą jednak uczynić każdego człowieka jednym z nas, o nie. Do tego potrzebne jest to coś, co sprawi, że jad się przyjmie i dokona przemiany. Nie jestem do końca pewna, Pamiętniczku, czy to pewien rodzaj daru, czy determinacji genowej. W każdym razie, tylko wybrani ludzie mogą się przemienić, a cała sztuka polega na umiejętnym ich rozpoznaniu. Takie osoby czują, słyszą i widzą zbyt wiele. Są wrażliwsze od reszty, co często jest powodem oddalenia ich od grupy rówieśników i poczucia, że coś z nimi nie tak. 
Niestety wiem coś na ten temat... Sama przechodziłam przez to prawie dziewięćset lat temu i nie wspominam tego miło. Dla pocieszenia dodam jednak, że to się zmienia po przemianie. Jeśli do tamtej pory czułam, że  nie spełniam w 100% swojego przeznaczenia, to po przyjęciu się jadu i poznaniu "nowej rodziny" nareszcie poczułam, że to jest to. Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu :)



Wracając do wątku tworzenia Nowych.
Po ugryzieniu aktywowane jest właśnie to coś, które decyduje nie tylko o możliwości przyjęcia się jadu, ale również o przynależności danej istoty do określonego gatunku. Nie jest powiedziane z góry, że skoro ugryzł mnie wampir gatunku pierwszego, to i ja stanę się również kolejną przedstawicielką tej gałęzi. Tutaj najważniejszą rolę spełnia właśnie tajemniczy czynnik determinujący przynależność. Jak już wiesz, ja stałam się wampirzycą gatunku trzeciego. 
Stać się można wampirem którejkolwiek z czterech gałęzi, natomiast urodzić jedynie wampirem drugiego i czwartego gatunku. Osobiście znam bałkańską księżniczkę - wampirzycę drugiego gatunku, która od urodzenia jest taka. Dlaczego tak się dzieje? Nikt nie wie.

W produkowanych masowo mitach o wampirach występuje także jeden, który chciałabym dziś obalić, Pamiętniczku. Nieprawdą jest, że po ugryzieniu moje ciało się nie starzeje. Starzeje, owszem, nie jestem nieśmiertelna, jedynie długowieczna. Starzeję się jednak dużo dużo wolniej. Mój jeden rok, to sto lat ludzkich. Zostałam ukąszona w wieku lat 10, dziewięćset lat temu. Teraz wyglądam na 19, bo fizycznie tyle posiadam. Każdy wampir w rzeczywistości jest jedynie długowieczny. Żadne nie wiadomo co.


Muszę już kończyć Drogi Pamiętniczku, napiszę wkrótce. To jest właśnie ten okres, gdy Pragnienie rośnie niemiłosiernie, lecz jeszcze nie czas, by je ugasić, więc całą swą uwagę muszę skupić na czymś innym. Na czym? O tym wkrótce... Bywaj.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Comix

Przecieram oczy kolejny raz 
Noc za krótka była by spać,
Adrenaliny wypiję łyk, by w doskonałej formie być
Całą uwagę na sobie mam i choć mocno wciąga ten stan
Gotowa jestem by ruszyć stąd,
Niech odwróci stronę ktoś..


To jest komiks, podane wszystko jak na dłoni
Trafia do Twojej głowy, tak łatwo o nim nie zapomnisz
To jest komiks, podane wszystko jak na dłoni
Więc możesz być spokojny, że będzie dalszy ciąg...



Idę ulicą, gorący czas, jasne tak jak flesz, światła aut
Stukanie szpilek pobudza mnie,
Jak na wybiegu czuję się,
Podnoszę głowę, choć pada deszcz,
Niezmywalny jest tusz do rzęs,
Powiedzieć chcę błyskotliwą myśl,
Błyszczyk zlepił usta mi




To jest komiks, podane wszystko jak na dłoni
Trafia do Twojej głowy, tak łatwo o nim nie zapomnisz
To jest komiks, podane wszystko jak na dłoni
Więc możesz być spokojny, bo zawsze dalszy ciąg nastąpi..


Komiks,
czyli nowa-stara stylizacja. 

Nowa, bo na bloga wstawiona dopiero teraz, stara, bo wykonana ze dwa miesiące temu, zdjęcia zrobione jeszcze starym sprzętem. Motywem przewodnim jest komiks, zainspirowana do wykonania tej stylizacji zostałam przy przeglądaniu strony krakowskiej Akademii Wizażu i Stylizacji. Jednym z zadań zaliczeniowych studentów było wykonanie takiej właśnie komiksowej stylizacji.
Postanowiłam więc się sprawdzić :)

Czy mi wyszło? Oceńcie sami!

Zapraszam do komentowania i subskrybowania mojego bloga (przycisk do tego służący znajdziecie u góry, po prawej stronie). Dziękuję tym, którzy już dodali mnie do obserwowanych i mam nadzieję, że liczba obserwatorów będzie się stopniowo powiększać.

Teraz święta, przygotowania itp, itd., więc prawdopodobnie będzie malutka przerwa w dodawaniu postów.
Prawdopodobnie, więc nic nie obiecuję, zobaczymy jak to będzie.

A na razie, jako się rzekło, przygotowania, czyli np. dekorowanie śmiechowych ciasteczek z Paskudą:


To po lewej udekorowane jest przeze mnie i ma przedstawiać Paskudę, natomiast to z prawej na odwrót, to ja wyobrażona przez Paskudę :)


Życzę wszystkim wspaniałych, ciepłych i rodzinnych świąt!!!


/Rose.




środa, 17 grudnia 2014

Paznokciowe podsumowanie roku 2014


Nadeszła pora, na przypomnienie wszystkich wykonanych przeze mnie (i udokumentowanych, bo kilku nie udokumentowałam, niestety) zdobień paznokci.
Wszystkich jest 15, a oto i one:

1.  Babeczkowe paznokcie


Mięta i brąz + czekoladowe serduszko. Słodziutko.


2. Miętowo różane matowe paznokcie 


Dobrane specjalnie do randkowej stylizacji.


3. Gwiezdny pył 


Czyli piękny fiolet od Golden Rose i brokatowy base coat.


4. Kwiecisty metalic 


Metaliczny lakier od Miss Sporty, na którym odrobinę się zawiodłam, a to ze względu na małe krycie.


5. Złoto i brąz z teledysku "Dark Horse"


Inspiracją były paznokcie, które zobaczyć można w teledysku do piosenki Katy Perry.
Tam w wersji złoto-błękitnej, u mnie bardziej stonowane.


6. Niebieska gazeta 


Niebieskie gazetowe paznokcie wzorowane na manicure CutePolish


7. Skrzydło motyla


Tutaj również wzór pomysłu CutePolish.


8. Ombre Polka Dots


Fioletowe ombre w połączeniu z białymi groszkami.


9. Elegant Dotticure


Czyli czerń, biel, srebro i groszki - manicure idealny na rozpoczęcie roku akademickiego :)


10. Bloody nails


Krwawe, wampirze paznokcie idealne na halloween.


11. Vintage nails


Miętowa, różana farba spływająca po matowej różowej tapecie w paski. Pomysł CutePolish.


12. Galaktyczne paznokcie


Kosmicznie, gwiezdnie, galaktycznie.


13. Oszronione paznokcie


Czyli proste srebrne ombre.


14. Ciemny, kwiecisty brokat


Paznokcie zainspirowane deseniem odzieżowym.


15. Serduszkowy Sinsay


Urodzinowy manicure, opisany we wcześniejszym poście.


***


I to już wszystkie opublikowane i udokumentowane manicure.

Ja już powoli zmykam do łóżka, przyplątało mi się jakieś paskudne przeziębienie i trzeba dużo leżeć...

Zostawiam Was z bardzo fajną na taki wieczór NUTKĄ

Subskrybujcie i zostawcie mi lajka, o ile wpis się Wam podobał.

Trzymajcie się ciepło i, co ważniejsze, zdrowo.


/Rose.

Serduszkowo - urodzinowo

Jako pierwsze, chcę Wam przekazać, że zmieniłam nieco wygląd mojego bloga, a mianowicie dodałam po prawej taki niewielki znaczek, który pozwala Wam obserwować moją działalność :)
Zapraszam więc do klikania i subskrybowania!

Po drugie, muszę się pochwalić nowym manicure, który wykonałam przy użyciu świetnego lakieru - prezentu urodzinowego od Rin


Jak widać, zainspirowała mnie przeurocza buteleczka.

Sinsay Nails
nr 8

Polecam! Już Trzeci dzień mam go na paznokciach i ani jednego odprysku. Bardzo dobrze się rozprowadza i ma bardzo fajną konsystencję.

A co do samych urodzin, to pochwalę się torcikiem, produkcji mojej mamy.

 Dekorowany przez młodszą siostrę (hihi, więcej kuleczek nie było..? :) )


Stuknęła mi 19. Stara baba ze mnie, hihi :)

***

Następny post będzie w całości poświęcony paznokciom.

Zapraszam do obserwowania i zostawiania lajków.

3 - majcie się ciepło :)


/Rose.

niedziela, 14 grudnia 2014

Stylizacyjne podsumowanie roku 2014


Co prawda rok się jeszcze nie skończył, mamy pierwszą połowę grudnia, jednak postanowiłam podsumować cały rok. Część pierwsza to stylizacyjne podsumowanie roku.

Stylizacji łącznie było 24, a oto i one:


1. Laleczka


Czyli jedna z tych stylizacji, z których jestem najbardziej dumna. Przygotowanie zajęło dużo czasu, ale myślę, że efekt był tego wart.


2. Elfka


Pierwsze podejście do tego tematu, niebieskie oko i szpiczaste uszko.


3. Jaskierka


Czyli jak najlepszy przyjaciel wiedźmina Geralta wyglądałby, gdyby był kobietą.


4. "Zmartwiona"


Stylizacja zrobiona pod wpływem chwili i odpowiadająca mojemu ówczesnemu nastrojowi.
Trupio i niezbyt ładnie, ale kto powiedział, ze zmartwienie pokazane w pełni na zewnątrz będzie ładne?


5. Alicja w Krainie Czarów


Czyli po prostu "karciana baba" :)


6. Paryżanka


Nawiązanie do mej namiętności, jaką jest Paryż


7. Syrenka


 Która w pierwszym zamyśle miała być nimfą, ale doszła do wniosku, że woli mieć ogon i pluskać się w oceanie. I tak zostało.


8. Blond bruxa


Wampirzyca rodem ze świata wiedźmina. Krew, ostre kiełki i fala dźwiękowa.


9. Północnica


Której (a także jej sióstr z numerem 8 i 10) na jakiś czas się wyparłam, ze względu na pewnego pana, który nie potrafił zrozumieć na czym polega praca charakteryzatora. Tamten pan to już przeszłość, natomiast potworne siostrzyczki zostały, żyją i mają się dobrze :)


10. Południca


Czyli ciepłolubna siostrzyczka północnicy. Jej siostra nie widzi, natomiast sama południca nie ma możliwości mówienia - stąd szwy. Obydwie są potworami pojawiającymi się w grze Wiedźmin.


11. Roszpunka


Bohaterka mojej ulubionej bajki Disneya - Zaplątanych.


12. Anna - Frozen


Disneyowska kuzynka Roszpunki i siostra królowej lodu - Elsy. Cechuje ją białe pasemko we włosach, piegowaty nos i ogromy entuzjazm wobec wszystkiego co niezbyt bezpieczne.


13. Elfia arystokratka


Brązowooka i elegancka elfka - czyli drugie podejście do tematu elfa.


14. Tinkerbell - Dzwoneczek


Słodziutka, pomysłowa, ale czasem bardzo nerwowa wróżka od Disneya.


15. Pani Sowa


Czyli nikt inny, a redańska czarodziejka Filippa Eilhart, ze świata wiedźmina, rzecz jasna.


16. Indiana Jones


W wersji damskiej.


17. Pin up Girl


Seksowna amerykańska pani domu.


18. Łuczniczka Milva


Towarzyszka Geralta w wyprawie po Ciri. Przyjaciółka elfów i driad. Genialna łowczyni.


19. Essi Daven "Oczko"


Kolejna postać wymyślona przez AS'a. 18-letnia błękitnooka poetka, przyjaciółka Jaskra, nieszczęśliwie zakochana w Geralcie. Jej głównym atrybutem była błękitna perła otoczona srebrnymi płatkami kwiatu oraz ogromne niebieskie oko (drugie schowane pod wiecznie opadającym lokiem).


20. Studentka kujon


Stylizacja stworzona tuż przed rozpoczęciem studiów, kiedy to zamiary były dobre...
A teraz? Rose kujonem na pewno nie jest ;)


21. CutiePieMarzia


Jedna z moich ulubionych stylizacji, reprezentująca mnie na FB, Twitterze oraz na YT.
Przerobiłam się tutaj na Marzię Bisognin - youtuberkę i dziewczynę mojego ulubionego youtubera PewDiePie, który potrafi poprawić mi humor w nawet najbardziej paskudny dzień :)


22. Francesca Findabair


Kolejna elfka, a za razem kolejna czarodziejka. Księżna elfów.
Postać z sagi o wiedźminie. Trzecie podejście do tematu elfa.


23. Bloody Mary


Postać rodem z horrorów, które tak uwielbiam. Jeszcze jedna przedstawicielka potwornej ekipy.


24. Angouleme


Następna towarzyszka Geralta w wyprawie ratunkowej. Dziewczyna bardzo uparta, o niewyparzonym języku. Była bandytka. Stylizacja inspirowana grafiką pani JustAnoR.


To właśnie wszystkie 24 stylizacje. Znalazło się tu po trochu wszystkiego co lubię, co tworzy mój świat - nieco wspomnień dzieciństwa przejawiających się stylizacjami bajkowymi, nieco horroru, elementów mojego codziennego życia i nastroju oraz dużo dużo wiedźmina.

W następnym poście mam nadzieję zrobić paznokciowe podsumowanie roku :)

A na razie pozdrawiam, trzymajcie się ciepło.

/Rose.