Przy okazji pierwszego październikowego wpisu chciałabym powrócić do starych dobrych Disney'owskich stylizacji. Także i tym razem wystylizowałam się na księżniczkę :)
Wybór padł na bohaterkę "Pięknej i Bestii" - Bellę.
Tych, którzy są ciekawi rezultatów zapraszam dalej...
... Najpierw jednak postaram się nieco przybliżyć Wam postać, do której postanowiłam się upodobnić.
Bella jest prostą dziewczyną mieszkającą w niewielkim miasteczku, wraz ze swoim ojcem - wynalazcą. Bella jest wielką miłośniczką książek, wiele czasu spędza na czytaniu i na bujaniu w obłokach.
Reszta mieszkańców miasteczka uważa ją i jej ojca za innych, dziwnych.
Reszta mieszkańców miasteczka uważa ją i jej ojca za innych, dziwnych.
Bardzo jednak się mylą. Bella bynajmniej nie jest szalona. Jest niesamowicie odważna, potrafiła poświecić swoją wolność, by tylko uwolnić swego ojca, nie ulękła się Bestii.
Jej postawa jest godna naśladowania.
Jej postawa jest godna naśladowania.
Ale ale - przejdźmy do rzeczy.
Skoro znacie już postać, wiecie jak wygląda, teraz oceńcie moją pracę:
Biel oraz błękit.
Brązowe włosy oraz brązowe oczy.
Rumiane policzki i różowe wargi.
Bella.
Bella i róża.
Róża nie byle-jaka.
Róża problematyczna...
Każdy jej opadający płatek symbolizuje bowiem upływający czas marnowany przez Bestię, przepływające przez palce nijakie życie i jego rychły koniec...
Jako się jednak rzekło - Bella jest osobą silną i odważną, nie pozwoli, by to się tak skończyło...
Tych, którzy "Pięknej i Bestii" nie oglądali, zachęcam - naprawdę warto.
A tak z innej beczki - jak pewnie zauważyliście kochani, znowu zmieniłam kolor włosów.
Co to dla Was oznacza?
Ni mniej, ni więcej, a właśnie to - więcej nowych stylizacji! :)
Zapraszam do obserwowania, ruszamy z kopyta.
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)