Julia siedziała na wozie popijając gorącą herbatę rumiankową przygotowaną jej przez kupca.
Kupca, który postanowił bezinteresownie jej pomóc, chociaż wcale nie musiał. Kupca, który pomógł jej wstać z zimnej ziemi i odciągnął od zwłok ukochanego. Kupca, który teraz zakopywał ciała złoczyńców pod skalną ścianą, nie dziwiąc się zbytnio, widząc znane mu, z pewnością, twarze.
Martwego Davida postanowiła pochować w głębi leśnej kniei, tuż obok drewnianej chatki, z której nie tak dawno temu wyruszyli.
- Już panienko, skończone - mężczyzna odsapnął wycierając duże dłonie o zamszowy kabat. - Gdzie zakopać trzeciego?
- Nie tutaj. Nie obok morderców. Chciałabym, by spoczywał w pobliskim lasku. Zabierzesz mnie... - spojrzała na martwego ukochanego, przykrytego w tej chwili płótnem.- ...nas w to miejsce?
- Oczywiście. Jako rzekłem wcześniej - służę pomocą.
Wspólnymi siłami włożyli ciało na wóz i pojechali tam, gdzie chciała dziewczyna. Kupiec wykopał grób, a ona przez ten czas nazbierała wielki bukiet śnieżnobiałych drobnych kwiatów.
Zakopali wampira. Julia przystroiła jego mogiłę częścią kwiecia, po czym stanęła nad nią i otarła łzę toczącą jej się po bladym policzku.
- Żegnaj Davidzie Tearthkerm. Ufam, że spełnisz swą obietnicę i wkrótce się spotkamy. Bywaj - położyła uszczuplony nieco biały bukiet i spojrzała raz jeszcze na mogiłę.
Wiedźminka westchnęła i skierowała swe kroki w stronę majaczącego się za drzewami drewnianego wozu.
Później odjechała z kupcem.
Jechali tą samą drogą, którą podążała wcześniej z wampirem.
Nie miała już jednak sił, by płakać.
- Dziękuję za pomoc - powiedziała zerkając na powożącego mężczyznę. - Nazywam się Julia Aedminne, zdaje się, że się nie przedstawiałam... Cóż, to też proszę mi wybaczyć.
- Ależ nie ma czego panienko. A i nie ma za co dziękować, taka powinność każdego, kto by podróżnego w kłopocie napotkał. Mnie zwą Kastor Animo.
- Ach, czy to twoje dzieci*...
- Niestety tak - przerwał jej szybko, a jego twarz zmieniła się natychmiastowo. - Widzę, że informacje szybko się rozchodzą.
- Przyjmij moje szczere kondolencje...
Milczał chwilę. Ale to była bardzo krótka chwila.
- Ty również przyjmij me kondolencje, Julio. Ten, którego pochowaliśmy w lesie był dla ciebie kimś naprawdę ważnym. To widać. A co się tyczy dzieci... Mam tylko nadzieję, że ten, kto to zrobił, zostanie ukarany. I to rychło.
- Wiesz kto jest temu winien? - zapytała ostrożnie.
- Nie. Ludzie gadają, że to stwór z jaskini, ale ja w to nie wierzę. Widziałem przecież ciała moich dwóch skarbów... Wampiry raczej rzadko zabijają sztyletem.
- Ja domyślam się, kto mógł je zamordować. Możliwe, że to ten sam człowiek, który zabił mego ukochanego. Chciał zrzucić winę na niego..., to znaczy, na istotę z pieczary. Nie była mu wygodna i pragnął, by ludzie zaślepieni nienawiścią pozbyli się jej... Przykro mi Kastorze.
- Jeśli jest tak, jak mówisz, to morderca został już ukarany. Mam tylko pytanie - to ty zabiłaś młodego Inisa?
- Nie, to nie ja. Dokonał tego ktoś, kogo, wstyd przyznać, nie zdążyłam ujrzeć... Chciałabym móc go odnaleźć i podziękować, bo gdyby nie on... - wiedźminka umilkła i opuściła głowę.
- Rozumiem cię doskonale Julio, nie musisz już niczego mówić.
Przed zmrokiem dojechali do osady, w której kupiec miał dom.
- Może dasz się zaprosić na kolację? - zapytał uśmiechając się przyjaźnie. - Dużo ostatnio przeszłaś. Na pewno jesteś głodna.
Wiedźmince zaburczało w brzuchu. Dopiero w tej chwili zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo zgłodniała.
Odpowiedziała uśmiechem na uśmiech.
- Z miłą chęcią coś zjem.
***
* - patrz część pierwsza opowiadania: fragment tutaj
To tyle na dzisiaj.
Może niezbyt długi ten fragment, ale nie mam siły już dzisiaj więcej pisać, troszkę późno się zrobiło, nawet jak na mnie.
Postaram się usiąść jutro, bądź pojutrze - wszystko zależy od planów wieczornych. Jeśli tylko będę grzecznie siedzieć na tyłku w domu, to już jutro wstawię następny fragment :)
Jeśli jednak wybędę i wrócę późno, jak to ostatnio bywa, to fragmencik pojutrze.
Pozdrawiam!
/Rose.
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)