poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Błękitne moro + spacerek z młodą

Obiecałam kiedyś, że pokażę Wam mój najnowszy manicure, którym jest 
moro utrzymane w tonacji niebieskiej z obowiązkowym dodatkiem brązu i czerni.





 Bardzo łatwo taki manicure wykonać:
wystarczy szaroniebieska baza, która musi wyschnąć, nim zaczniemy robić plamki. Plamki nakładamy stopniowo, zaczynając od ciemnego niebieskiego, poprzez brąz i kończąc na czarnym. Plamki czarne powinny być ciut mniejsze od reszty, by nie tłamsić sobą innych kolorów.
Całość wykańczamy bazą zwykłą lub matową, wedle gustu.
I to wszystko.

Ładnie, prosto i wakacyjnie


Jako, ze wakacje w pełni i w domu siedzieć - nie wypada, chadzamy sobie z Młodszą na spacerki. I na lody oczywiście, trzeba przecież jakoś uzupełnić spalone kalorie, czyż nie? :)



I smacznie i tematycznie, bo jakby to było, gdyby różyczka była nieobecna... ;)



Różyczka bardzo czerwona.

I siostrzyczki, nie-bardzo czerwone, ale za to bardzo ze spacerku zadowolone...




A co z tego, ze czasem stają na głowie...
Tak też można, a kto szczęśliwemu zabroni...? :)


Pozdrawiam!


/Rose.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)