Od jakiegoś czasu zakochana jestem po uszy we wszelkich kreskach, które można narysować na górnej powiece. Świetnie podkreślają spojrzenie i dodają mu niesamowitego uroku...
Cóż, po prawdzie NIE ZAWSZE wychodzi to tak, jakby się chciało... haha :)
Ale zazwyczaj jest dobrze i tego się trzymajmy.
A jako, że nadeszła wiosna, to nie musimy ograniczać się tylko do klasycznych wzorów, czyż nie?
Pomimo tego, że są sprawdzone i niezastąpione.
Czarna, wyciągnięta kreska w stylu CutiePie - to jest to, co niedźwiadki lubią najbardziej!
To właśnie moja stylizacja na Wielką Niedzielę.
Prosto i ładnie, na tej kresce nie da się zawieść. :)
Więc czym taką kreskę można zastąpić?
Ano może odrobinką koloru?
Różowa, niewyciągnięta do góry kreska, dobrze podkreśla zielone i niebieskie oczy.
Jest ponadto oryginalna, daje się zauważyć i docenić.
Taka własnie była moja stylizacja na Lany Poniedziałek - wodoodporna :)
czyli makijaż basenowy + wspomniana wyżej kreska...
Przydało się:
Wielkanocna mokra kurka!
...z różową kreską na powiece...
Drugi wariant kolorystyczny, wykonany na tydzień przed Wielkanocą?
Niebieska kreska - moja ulubiona spośród kolorowych kresek.
Bardzo dobrze podkreśli oczy brązowe i piwne, co zaakcentowałam przeróbką zdjęcia powyżej :)
Dodatkowo, przy każdej kresce dobrze jest zaznaczyć zagięcie górnej powieki matowym cieniem brązowym lub szarym, dużo lepiej podkreśli to oko. Do tego obowiązkowo - podkręcone zalotką rzęsy pokryte czarną (lub kolorową) pogrubiającą mascarą.
I voila!
Ciekawy, oryginalny i ładny look stworzony.
Podsumowując - nie bójcie się wychodzić poza utarte ścieżki i bawić się stylem oraz formą. Jak widzicie, warto! :)
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)