Poprzedni, próbny, nie ukrywam, post o 5 rzeczach spotkał się z dosyć dużym zainteresowaniem z Waszej strony, postanowiłam więc kontynuować serię, zaplanowałam nawet już pięć następnych wpisów... :)
A dzisiaj? Wpis nr 2.
Zajmiemy się pięcioma rzeczami, które zaprocentują, gdy wykonamy je przed pójściem spać.
1.
Zmywamy makijaż.
Nigdy, ale to przenigdy nie kładziemy się spać z makijażem lub jego resztkami na buzi, szyi i dekolcie.
No chyba, że lubimy pryszcze i zaskórniaki, to proszę bardzo...
Dlaczego ten krok jest taki istotny?
Po pierwsze, ze względu na estetykę - przecież taki makijaż rano nie będzie wyglądał ładnie...
Po drugie, ze względu na nasze zdrowie - makijaż pozostawiony na noc, a w niektórych przypadkach utrwalony (o zgrozo!!!) lakierem do włosów, to najgorsza rzecz, jaką możemy zrobić naszej skórze. Zapchamy sobie pory i będziemy miały niedoskonałości, to raz. Dwa, sprawimy, że skóra twarzy postarzeje się... o dobre kilka lat!
Wybierajmy więc mądrze i poświęćmy wieczorem te dwie minutki na zmycie tapetki z buzi.
Oczywiście używamy do tego kosmetyków, które są odpowiednie dla naszego wieku i rodzaju naszej cery. Czy będzie to płyn micelarny, chusteczki nawilżane, czy zwykłe mleczko do demakijażu - wszystko to zależy od nas.
Zmywamy, zmywamy, zmywamy!
2.
Bierzemy prysznic.
Najlepiej nie gorący, bo taki szkodzi i naszym włosom i skórze.
Letnia woda będzie idealna - nie zaszkodzi, a pomoże spłukać z siebie zanieczyszczenia i niedobre, zbyt silne emocje, które nagromadziły się podczas dnia, a także pozwoli nam się wyciszyć, uspokoić i zrelaksować.
Używamy żelu pod prysznic o zapachu, który podoba nam się najbardziej.
Dobrze z resztą mieć ich kilka do wyboru, zależnie od humoru :)
Ja posiadam 3: czekoladowo-miętowy, cytrynowo-herbaciany i o zapachu róży angielskiej... do wyboru, do koloru!
3.
Nawilżamy całe ciało!
Używamy w tym celu balsamów, kremów lub masła do ciała - wedle gustu.
Nawilżamy całe ciało, nie tylko twarz, czy usta. Każdy skrawek ciała jest ważny, od stópek, po główkę!
Oczywiście najbardziej skupiamy się na delikatnych miejscach (m.in. okolice oczu i dłonie) oraz takich, które mają tendencję do chropowacenia i utwardzania się, np. pięty.
4.
Stosujemy wszelakie odżywki - "odżywiamy się" :)
Noc, to część doby, podczas której nasza skóra przeprowadza najintensywniejsze podziały. Pracuje wtedy ciężko i miło byłoby z naszej strony, gdybyśmy jej troszkę pomogli...
Oprócz nawilżania stosujemy więc np. odżywki do rzęs, do włosów (np. w formie sprayu, którego nie trzeba spłukiwać), do paznokci, skórek i dłoni (np. serum) oraz wszelkie maści lecznicze i nie tylko, które mają nam pomóc np. w wyleczeniu chorób skóry.
5.
Przygotowujemy się na dzień następny
Czyli pakujemy sobie torebki/plecaki/co tam innego ze sobą nosimy. Dokonujemy najtrudniejszej decyzji pt. "co na siebie założyć", czyli przygotowujemy sobie ubranie i dodatki do niego na jutro. Wyciągamy na wierzch kosmetyki, których użyjemy o poranku do wykonania makijażu. Robimy malutkie porządki, w razie, gdyby zaraz po pracy/szkole ktoś miał do nas wpaść z wizytą, a my nie chcemy się wstydzić - to oczywiste. No i wreszcie - nastawiamy sobie budzik na taką godzinę by się i wyspać (o ile to możliwe zrywając się skoro świt...) i nie spóźnić.
+ ekstras
Uchylamy okno na 5 - 10 minut, by wywietrzyć pomieszczenie, w którym będziemy spać.
Wiadomo, lepiej śpi się, gdy pokój nie jest duszny. Śni nam się wtedy mniej koszmarów, a i jakość snu jest lepsza!
Dobranoc więc Kochani moi, słodkich snów życzę wszystkim (w czym, mam nadzieję pomoże ten wpis...)!
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)