Chwilkę mnie tu nie było...
Przepraszam, usprawiedliwię się tylko jednym słowem - sesja... i to bynajmniej nie zdjęciowa.
Ale ale! Teraz mam tydzień wolnego, więc wszelkie zaległości w dodawaniu postów na blogi, wszelkie strony i konta czas zacząć!
Zacznę od podsumowania swoich niedawnych zakupów, jak łatwo się domyślić po tytule, kosmetycznych.
#1
Pierwsze niech będą gumowe wykładki do bardzo przydatnego narzędzia zwanego zalotką.
Bo musicie wiedzieć, że co jakiś czas wymagana jest wymiana tychże maleństw, głównie ze względów higienicznych. A dlaczego jeszcze? Choćby dlatego, że mimo wszystko, większość kobiet/dziewczyn chce mieć jak najwięcej jak najdłuższych rzęs. Nie pozwalajmy więc "przechodzonej" zalotkowej gumeczce ich wyrywać.
Cena: 1,60 zł.
Prawie nic nie kosztują, a tak wiele czynią dobrego.
#2
Po drugie - szminka Color Wear w kredce od firmy Lovely.
Utrzymuje się bardzo długo i daje efekt matowo wykończonego makijażu ust (ale, tak jak reszta matów, wygląda dobrze jedynie na ustach odpowiednio nawilżonych - pamiętajcie o tym!). Kolor delikatny, nieco ciemniejszy od naturalnej barwy moich ust.
Idealna na każdą okazję, a szczególnie, gdy chcecie wyglądać elegancko i uroczo, lecz nie przepadacie za mocno napigmentowanymi szminkami.
Cena: 7,50 zł
#3
Cielista kredka od firmy Lovely.
Ma formę zwykłej kredki, nie posiada wykręcającego bajeru, tak więc kupując ją radzę zaopatrzyć się w odpowiedniej wielkości ostrą (!) strugawkę.
Nadaje się do codziennego użytku - głównie na linię wodną i pod łukami brwiowymi.
Cena: 6,00 zł
#4
Genialny korektor pod oczy - Magic Pen brilliance, również od firmy Lovely.
Wygodna forma - wykręcany korektor pojawia się od razu w środku pędzelka. Dobrze rozświetla, głównie dzięki obecności malutkich, ledwo zauważalnych błyszczących drobinek. Lekka formuła nie obciąża delikatnej okolicy oczu. Przetestowane!
Powracam do niego już po raz kolejny - jeden z moich ulubionych kosmetyków.
Cena: 7,70 zł
#5
Ostatni (ale nie najgorszy!) to korektor So Clear firmy Miss Sporty nr 1.
Zawartość żółtego pigmentu i formuła anti-spot to jego bardzo duże plusy. Z tego co pamiętam to ma 3 wersje kolorystyczne. Ja postawiłam na najjaśniejszą i jestem bardzo zadowolona. Używam go do zakrycia zielonego korektora, którym tuszuję pęknięte naczynka oraz w nagłych wypadkach - wypryski.
Cena: 11,00 zł
A tutaj - makijaż dzienny wykonany m.in. kosmetykami wymienionymi wyżej.
Czysto, ładnie, naturalnie.
Plany na następne posty - coś niecoś o pazurkach, część trzecia "Z Pamiętnika Wampirzycy", efekty ostatniej sesji zdjeciowej z Rin oraz niespodzianka stworzona "na mnie" przez kochaną Paskudę... Zapraszam do obserwowania! ;)
/Rose.
Super kochana! Gratuluję wspaniałego bloga i oby tak dalej!! <3
OdpowiedzUsuń~cammy.
widze ze i korektor mialysmy ten sam :) tez obserwuje:)
OdpowiedzUsuń