Śpiąca Królewna, czyli disneyowska bajka, o której prawdopodobnie każdy przynajmniej słyszał.
Co ukazuje nam ta historia?
Piękną księżniczkę Aurorę, która po ukłuciu się wrzecionem zasypia na bardzo długi okres czasu. Ze snu tego budzi ją pocałunkiem książę Przystojniak.
"Budzisz mnie pocałunkiem..."
Ale co tak naprawdę ukazuje nam ta historia?
Jedno wielkie kłamstwo!
Bo kto budzi się wyglądając o tak:
Bo jak widać nie tylko zwykli śmiertelnicy mają problemy ze wstawaniem, ale inne księżniczki też, a w szczególności jedna z moich ulubionych...:
Tak tak moi drodzy, prawda jest na tym drugim obrazie.
Niestety.
Ale ale - wróćmy do stylizacji.
Jak to już było przy Strzydze postaram się pokazać Wam dwa kobiece oblicza, tym razem związane ze snem i nie na jednym obrazku, jak było to ostatnio.
Współczesna Sleeping Beauty?
Pszę bardz:
A po przebudzeniu?
Ależ oczywiście, że wstałam tak wyglądając...
...będąc bohaterką starej disneyowskiej bajki, of course :)
Ale jak wygląda prawdziwe przebudzenie, w stylu Księżniczki Anny?
"Kill me plz..."
Cóż, nikt nigdy nie powiedział, że będzie łatwo :)
Ale każda z nas przecież jest jedyną w swoim rodzaju i oryginalną Sleeping Beauty, prawda?
Szczególnie po kilkudziesięciu minutach spędzonych przed lustrem :)
Pozdrawiam!
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)