Przeglądając folder ze zdjęciami znalazłam takie, nigdy nigdzie nie wstawiane, ot, z takim dymkiem na powiekach.
Bo właśnie taki oto dymek jest tym, co ja osobiście najbardziej lubię nosić na powiece.
Dymek można bowiem zrobić na różne sposoby:
* od zewnętrznego do wewnętrznego kącika, za pomocą rozcierania takiego odcienia, jaki tylko dusza zapragnie,
* rozcierając kreskę (górną i/lub dolną - zależy kto co lubi),
* tworząc ot, taki dymek, rozpoczynający się odrobinkę nad załamaniem powieki ruchomej, co optycznie powiększa oko, a jest również dobre dla osób z opadającymi powiekami,
* i różne inne dymki - co tylko uda nam się wymyślić, to temat rzeka.
A tutaj wspomniane wcześniej zdjęcie
Taki oto sobie dymek - dobry do zastosowania jako dzienny makijaż oka, bardzo łatwy do wykonania i 'wygodny' w noszeniu.
Dzięki niemu możemy nieco podnieść kąciki naszego oka, co np. u mnie jest wymagane. Nadaje on buzi bardziej pogodny wyraz ( jeśli oczywiście zastosujemy go jako dzienniaczek. Makijaż wieczorowy bowiem - smoky eyes, doda nam szykownego i eleganckiego pazura).
Bardzo bardzo polecam, zarówno na co dzień jaki i na wszelkiego rodzaju wyjścia, typu randka, wesele itp.
Pozdrawiam wszystkich! :)
/Rose.
/Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania - komentować może każdy! :)